MUSCLE UP – TECHNICZNY CZY SIŁOWY?

MUSCLE UP NA DRĄŻKU

Przede wszystkim, dla porządku i na początku powiedzmy,  że to ćwiczenie jest poza kategorią gimnastyczną, to żaden standard. Ten oficjalny i formalny, zawodniczy, zawodowy, sportowy, jakkolwiek go nazwiemy. Skala standardów zaczyna się od kategorii A i obejmuje np. wagę przodem, która jest chyba właśnie w tej kategorii.

Sam muscle up to zwykłe dzień dobry. Tak, to prawda tyle, że dla zawodników, zawodowców itd. Dla wyczynowców wyzwaniem są znacznie trudniejsze ćwiczenia i figury czy jakieś tam skomplikowane ewolucje.

A co dla amatorów? Na pewno co innego.  MU na pewno jest to ważne osiągnięcie, do którego warto dążyć. Pod warunkiem, że wiadomo jak. Znaleźć właściwy program treningowy jest jednak dość trudno. Chyba właśnie dlatego, że MU jest poza standardem to istnieje multum różnych para-standardów na jego wykonanie. Policzmy te najpopularniejsze.

Po pierwsze MU a la cross-fitt. Czyli mega dynamika, prawie zero koordynacji i na pewno najwyżej zero elegancji. Mówi się, że MU jest bardziej techniczny niż siłowy. Ja się z tym nie zgadzam. Bez odpowiedniej siły technika przy MU to trochę za mało. Od razu odpowiedzmy ile trzeba tu siły, a ile techniki. Moim zdaniem proporcje są 80% siły i 20% techniki. Zdecydowanie liczy się siła.

Po drugie street workout. Tu jest podobnie choć wchodzi odmiana siłowa, bez żadnych zamachów nogami tylko sama siła. I wbrew pozorom to jest paradoksalnie bardziej techniczne i nawet ma jak dla mnie więcej elegancji. Co do proporcji to chyba można zaryzykować 50/50.

Po trzecie gimnastyczne wejście.  Jestem za, zwłaszcza w wykonaniu śląskim (https://www.youtube.com/watch?v=bHZJ159LCjU). Pełna technika, ale czy, jak mówi Mrówek w załączonym tutorialul, siła jest gdzieś w 10%? Trochę wątpię. Uważam, że wbrew jego opinii jest potrzebna, zwłaszcza w drugiej fazie, podciągnięciu.

Wyliczyłem najpopularniejsze para-standardy. Al Kavaldo dorzuciłby jeszcze ze trzy.

Co z tego wynika? Czy szukamy tego jednego, choćby amatorskiego, ale jednak standardu, wzorca? Myślę, że warto ponieważ rzeczywiście wykonanie tego ćwiczenia przynosi dużo satysfakcji i zwykłej radości.

Jeśli już konkretny amatorski wzorzec to od razu plan treningowy właśnie pod ten wzorzec, bo jednak inaczej będzie wyglądało przygotowanie do wzorca jaki pokazał Mrówek, a inaczej pod wzorzec siłowy, taki np. jak Al Kavaldo.

Co o tym myslicie?

 

Ciekawe ile zajęło Ci nauczenie się MU na drążku.

 

 

 

 

Dodaj komentarz