OD POCZĄTKU CZYLI OD ROZGRZEWKI

Wchodzę na grząski grunt, właściwie toi mam same pytania. W tym jedno najważniejsze: po czym poznam, że jestem dobrze rozgrzany?
Dobrze rozgrzany pod określony rodzaj treningu?
Na treningach w moim ulubionym fitness klubie rozgrzewka ma charakter słowno-muzyczny czyli spotykam znajomka i zamieniamy kilka soczystych zdań nt. rzeczywistości bliższej i dalszej… w tle muzyka…
No, nie do końca,,, przecież wszystko odbywa się na bieżni więc po kilkudziesięciu minutach jestem wydaje się rozgrzany, bo po prostu mam odpowiednie tętno i jestem zwyczajnie spocony…
Rozgrzany? Prawda czy fałsz?
Rozgrzany do ćwiczeń gimnastycznych czy innych, jakich?

A jak wygląda rozgrzewka w nowej sekcji gimnastycznej?

Jedno słowo? czuję, że profesjonalnie.
Prowadzi ją dwóch trenerów profesjonalistów, cały czas jesteśmy pod kontrolą, każdy błędny ruch od razu spotyka się z korektą. Daruję sobie szczegółowy opis wszystkich ćwiczeń. Dość powiedzieć po ponad 30 minutach jedną frazę: pot, krew i łzy. Ostro, na prawdę ostro, i wciąż ta cecha gimnastyczna przy byle okazji…uff, ręce proste w łokciach, blisko uszu, nogi proste w kolanach…momentami wymiękam.

Czy o to chodzi? Jak dla mnie zdecydowanie tak.
O dziwo, po takiej rozgrzewce lepiej wykonuję właściwe ćwiczenia. W dodatku i co najważniejsze po treningu czuję się znakomicie i mniej kontuzyjnie niż gdy rozgrzewka była lajtowa i byle jaka.

To dopiero początek, a z pewnością nie jest to odpowiedź na pytanie, odpowiedzi będzie pewnie więcej.
Jedno wiem na pewno, co do rozgrzewki. Kardynalnym warunkiem wejścia do każdego klubu i rozpoczęcia treningu powinno być przejście przez rozgrzewkę tak jak przez brodzik przed wejściem na basen.

Pozdrawiam i zapraszam na jutrzejsze zajęcia do MCS na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu o godz. 20.00.
Osoby wchodzące jednorazowo proszę o przyjście kwadrans wcześniej i uregulowanie spraw finansowych (zostało 15 miejsc w cenie 20 zł).

Zajęcia poprowadzi p. Marcin Dmytrow, który dał nam do wiwatu już parę razy, za co jesteśmy mu wdzięczni oczywiście, bo o to chodziło.

Dodaj komentarz